Teraz już wiem, dlaczego nie lubię Roberta De Niro. Jest bardzo dobrym aktorem, ale zawsze gra takie negatywne postacie, nawet e "Poznaj mojego tatę" chociaż to komedia, ale grany przez niego teść jest taki złośliwy, że lepiej na takiego nie trafić. Chłopięcy świat jest taki realistyczny i życiowy, ze aż przykro patrzeć, facet przed ślubem fajny i miły, a potem....no cóż.
To nieprawda. Wiele razy De Niro wcielał się w bardzo charyzmatyczne postaci.
A ta jest wyjątkowo parszywa...
np w taksówkarzu, uśpionych i przebudzeniach nie grał czarnych charakterów, a mimo wszystko był niesamowity. Uwielbiam go za to, że potrafi odnaleźć się w każdej roli. Potrafi zagrać psychola, księdza, chorego, gangstera, a w romansidle nawet czarującego kochanka i wszędzie wypada genialnie, często nawet tylko swoją obecnością poprawia film. Najlepszy aktor!
No, dokładnie.
Gdybym ja miał takiego tatę jak bohater kreowany przez De Niro w tym filmie to.... nie wiedziałbym czy mam płakać, czy się śmiać z jego postrzegania świata w bardzo stereotypowy sposób. Jego bohater jest tak wkurzający w tym filmie, tak się pastwi nad chłopcem, że to masakra jakaś.
Dla mnie jest najlepszym aktorem ever. I to bzdura, że zawsze gra negatywne postaci, skąd takie informacje bierzesz?
Bzdura - grał różne postacie, "Łowca jeleni", "Prawo Bronxu", "Praktykant" chociażby - nikt mi nie powie, że grał w tych filmach złe postacie, a można powiedzieć wręcz że b. dobre.
Ja go właśnie poznałam od tej dobrej strony - trzy filmy z nim jakie obejrzałam to "Łowca Jeleni", "Dawno temu w Ameryce" i "Depresja Gangstera". W tych dwóch pierwszych gra bardzo wrażliwego, lojalnego i romantycznego przyjaciela na śmierć i życie. Nawet nie wiedziałam, że wcielał się jeszcze w jakieś negatywne postacie ! Przeżyję szok, kiedy zobaczę go jako czarny charakter :D